Tutaj znajdują się materiały o tematach miejskich najbardziej ogólnych. Hasła "prawa do miasta", demokracji miejskiej, zrównoważonego miasta, jak również szeroka refleksja społeczna nad współczesnym miastem, choć zwykle nie odnoszą się bezpośrednio do poznańskich problemów, pozwalają je lepiej rozumieć i poszukiwać skuteczniej rozwiązań.
Do znudzenia tę mapę będę pokazywać. Konsultacje też są nudne.
Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4
Żył przed laty pewien chińczyk. Jedni uważali go za wrednego pokurcza, który był nie do wytrzymania, inni z kolei, uznawali go za wielkiego mędrca i myśliciela. Jedno jest pewne, wymyślił przekleństwo: Obyś żył w ciekawych czasach. Niewątpliwie, tydzień był ciekawy.
Społeczeństwo pod czujnym okiem władzy (w cywilnej czarnej koszulce)
Sennie przeleciało nam te dni siedem tygodnia, który właśnie dobiega końca, oj sennie. Niże na zachodzie zaakcentowały swoją obecność, choć z chmur co i rusz po niebie przepływających, deszczu nie było. Radni też znudzeni krążyli po okolicy i przysiadali w ławach, strony internetowe na służbowych laptopach oglądając. Media zaspały i ominęły temat bardzo ważny, a Prezydent Poznania przypomniał nam dowcip, bardzo stary i, zdawałoby się, do naszych czasów już nie pasujący.
Na szczęście do ostrego strzelania nie doszło, choć czasami niewiele brakowało. Fot. Krzysztof Ulas
Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4 Tydzień 36 Roku Pańskiego 2009 przeleciał niczym puszka z bombardy wystrzelona. Huku za dużo nie było, ale temperatura podnosiła się chwilami znacznie. Na niedobór emocji narzekać więc nie mogliśmy, wiele starych spraw niezałatwionych do dziś, ciągnęło się niczym psy wygłodniałe za konduktem żałobnym.
Idą wybory i wind of change duć zaczyna mocniej coraz. Z tej okazji tradycyjne „pocałujcie misia w…” zastępuje się konsultacjami i dysputami. KIlka miesięcy temu w Poznaniu odbyła się debata o przestrzeni publicznej. Niektórzy obwołali ją mianem kawokonferencji i ciężko z tym polemizować, bowiem w programie wyżerka była podkreślana bardzo dobitnie. Inni z kolei wiązali i wciąż wiążą z nią spore nadzieje. Przy okazji debaty omawiano projekt karty przestrzeni publicznej. Miło, ale na usta ciśnie się pytanie, czy po całym tym dyskutowaniu i kartowaniu zostanie jeszcze jakieś miejsce do zagospodarowania. Deweloperka i handlowe multipleksy skutecznie i bezwzględnie powiększają swoje panowanie.
Wydarzenia tego tygodnia mogą sprawić, że wybuchnie to i owo. Fot. Krzysztof Ulas
Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4
Działo się w tym tygodniu, oj działo. Zresztą dziać się będzie się jeszcze niejedno. Ogólnie nerwów i złości było co nie miara, choć niektórzy uznają, że warto było sobie ciśnienie podnieść.
W tym 32-kondygnacyjnym luksusowym wieżowcu na Florydzie mieszka – jak widać na zdjęciu po lewej – jedna rodzina. Globalny kryzys, który rozpoczął się od rynku nieruchomości, dosięga również nas, mimo, iż deweloperzy oraz władze wciąż temu zaprzeczają. Wystarczy pospacerować się wieczorem po dopiero co wybudowanych osiedlach w Poznaniu, aby zobaczyć, iż światła palą się w tam w nielicznych oknach.
Polecamy artykuł z Gazety Wyborczej, który pokazuje, iż również w Polsce powoli nadchodzi kres bezkarnej polityki deweloperskiej oraz, że to właśnie silne ruchy obywatelskie są jedyną szansą i nadzieją na to, aby mieszkańcy mieli możliwość współdecydowania o obliczu miast, w których żyją.
Ekonomiczne wyjaśnienia kryzysu fiskalnego są mętne. Kiedy 29 września Kongres USA odrzucił 700-mld program ratunkowy, rynek poleciał w dół o 477 punktów. Kiedy po paru dniach zmienił zdanie i program przyjął, notowania spadły o blisko 800 punktów. Więc co to jest? Kryzys kapitałowy? Nie, skoro wlanie kapitału ma taki efekt jak wlanie benzyny do ognia. A teraz płonie Europa.