Niespołeczni bogacą się wolniej
Maciej Machajski   
poniedziałek, 13 lipca 2009
- Z rozwojem społeczeństwa obywatelskiego bardzo mocno skorelowany jest sukces gospodarczy kraju. Dla gospodarki lepiej, kiedy ludzie są aktywni, kiedy uczą się nie tylko w szkole, ale i organizacjach, kiedy podejmują wspólnie nowe wyzwania.

Niespołeczni bogacą się wolniej

Wojciech Pelowski(Gazeta Wyborcza)

2008-06-27, ostatnia aktualizacja 2023-06-26 20:03

 

Nie demonstrujemy, do stowarzyszeń nie należymy, nie wiemy, co to wolontariat - w badaniach aktywności obywatelskiej Polacy odstają od europejskiej średniej. Polska wypada słabiej nie tylko od Europy Zachodniej, ale też od nowych członków Unii. - Polacy nie wierzą, że swoją aktywnością mogą coś zmienić, i to jest na pewno echo systemu, w którym przez kilkadziesiąt lat o społeczeństwie obywatelskim nie było mowy. Ale dlaczego aktywniejsi od nas są i sąsiedzi?Tu już komunizmem zasłaniać się nie możemy - rozkłada ręce socjolożka Marta Gumkowska (koordynatorka programu badania).

O ile w latach 2003-05 aż 80 proc. Polaków skłonnych było zgodzić się ze stwierdzeniem, że osoby pracujące społecznie mogą zaoferować coś, czego nie może dać płatny personel, o tyle teraz z taką opinią zgadzało się tylko 54 proc.

Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej: - Te badania nie są zachęcające. Myślę, że powodem braku chęci do organizowania się jest polityka, której ludzie mają dość, a to z nią społeczna praca jest często kojarzona. Niestety, te wyniki czuję na co dzień w swojej pracy. Choćby w spadku wpływów z darowizn.

Gumkowska: - Są jednak pozytywne sygnały. W 2006 r. jedynie co piąty Polak był zdania, że udałoby mu się nakłonić lokalne władze do rozwiązania jakiegoś problemu w okolicy. Ostatnie badanie pokazuje, że optymistów jest trochę więcej (27 proc.). Zdecydowanie wyższe poczucie współdecydowania o sprawach kraju mają ludzie, którzy urodzili się tuż przed lub po wyborach z 1989 r. i życie spędzili w wolnej Polsce.

- Z rozwojem społeczeństwa obywatelskiego bardzo mocno skorelowany jest sukces gospodarczy kraju. Dla gospodarki lepiej, kiedy ludzie są aktywni, kiedy uczą się nie tylko w szkole, ale i organizacjach, kiedy podejmują wspólnie nowe wyzwania. Społeczeństwo obywatelskie ma możliwość równoważyć niesymetryczne układy, na przykład w relacji konsument - producent - mówi prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers. W ubiegłym roku na zamówienie "Gazety" PricewaterhouseCoopers zrobił raport o stanie największych polskich miast. Obok analiz ekonomicznych eksperci określali ich tzw. kapitał instytucjonalno-demokratyczny. - Sprawdzaliśmy więc sprawność funkcjonowania instytucji, ale też aktywność społeczną - liczbę stowarzyszeń, udział w wyborach. Najbardziej "społeczna" okazała się Warszawa. Najsłabiej wypadła tu Łódź. Ale i tak naszym najlepszym wciąż daleko do miast zachodnioeuropejskich - ocenia Witold Orłowski.

• Badania przygotowały stowarzyszenia Klon/Jawor i Centrum Wolontariatu, a zrealizowały SMG/KRC i Millward Brown Company (od listopada 2007 do stycznia 2008 r. na reprezentatywnej próbie 5000 dorosłych Polaków). Projekt finansowany jest przez Trust for Civil Society in Central & Eastern Europe oraz Fundację im. Stefana Batorego. Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarze (0)

Zapisz się do kanału RRS tego komentarza

Pokaż/Ukryj Komentarze

Napisz komentarz

pomniejsz | powiększ obszar

Poprawiony: poniedziałek, 08 marca 2010 20:32