Po uchwaleniu Budżetu materiały Gazety Wyborczej |
Michał Wybieralski, Adam Kompowski (Gazeta Wyborcza) |
poniedziałek, 04 stycznia 2010 |
"Poznań ma budżet marzeń Platformy"Poniżej prezentujemy tekst, który ukazał się w Gazecie Wyborczej po uchwaleniu budżetu dla Poznania.
Radni PO: - To księga marzeń poznaniaków. LiD: - Ten budżet pomija istotne problemy społeczne. PiS: - Dzięki Platformie i prezydentowi Grobelnemu mieszkańcy zostaną z niebotycznymi długami Mimo sprzeciwu opozycji rada miasta przyjęła --głosami Platformy Obywatelskiej - budżet Poznania na 2010 r. Dochody miasta mają wynieść 2,3 mld zł, wydatki - 3,2 mld zł, zadłużenie miasta 1,6 mld zł. Prezydent Ryszard Grobelny najwięcej pieniędzy przeznaczył na drogi i komunikację (850 mln zł), oświatę (750 mln) oraz sport i turystykę (407 mln), a najmniej na promocję miasta oraz informatykę i naukę (po ok. 20 mln) oraz bezpieczeństwo (67 mln). - Budżet to księga marzeń poznaniaków - mówił radny Wojciech Majchrzycki (PO). - Nie uszczupliliśmy tej księgi. Udało nam się wprowadzić do budżetu środki na realizację kolejnych marzeń. Są tam dodatkowe pieniądze na ścieżki rowerowe, integracyjne place zabaw, rekreację dla seniorów, budowę teatru przy szkole "Łejery" - W poniedziałek radni PO zawarli porozumienie z prezydentem. Grobelny w ramach autopoprawki wprowadził do budżetu część propozycji Platformy. Te poprawki są warte ok. 16 mln zł. Chodzi m.in. o fundusze na koncepcję linii tramwajowej, która ma kursować dookoła śródmieścia, koncepcję przebudowy Arsenału i Muzeum Wojskowego na Starym Rynku wraz z łączącym je Pasażem Kultury, budowę teatru przy szkole "Łejery" (2 mln zł). Grobelny zdecydował się też przeznaczyć dodatkowe środki na budowę dróg rowerowych (1 mln zł), ulice lokalne i peryferyjne (2,5 mln zł), bezprzewodowy internet (500 tys. zł), rozbudowę budynku Malarni i zaplecza sceny Teatru Polskiego (1 mln zł). W zamian za to radni PO musieli zrezygnować z części swoich poprawek, m.in. ze zwiększenia środków na budowę kolektora deszczowego Nowa Bogdanka czy środków na budowę Sceny Roboczej, czyli centrum teatrów alternatywnych, które miało powstać na Wildzie. - Z bólem serca wycofuję swoją poprawkę - powtarzali. W ramach dyscypliny klubowej Platforma odrzuciła wszystkie poprawki zgłoszone przez opozycję i komisje rady miasta. - Poparcie PO jest warte pół procentu całego budżetu - ironizował radny PiS Szymon Szynkowski vel Sęk. - Ten budżet pomija istotne problemy społeczne. Chcieliśmy je rozwiązywać dzięki naszym poprawkom, ale prezydent Grobelny nie uwzględnił ich. Dlatego nie poprzemy budżetu - zapowiedział Antoni Szczuciński, przewodniczący klubu Lewica i Demokraci. LiD walczyła m.in. o pieniądze na pomoc dla zwalnianych z Cegielskiego czy fundusze na centrum inicjatyw społecznych. Budżetu nie poparli też radni PiS, którzy sprzeciwiają się zadłużaniu miasta do maksymalnego poziomu. Zgłosili kilka poprawek zmniejszających deficyt. Ich również prezydent nie uwzględnił w poprawionym projekcie budżetu. - Dzięki Platformie i prezydentowi Grobelnemu poznaniacy zostaną z niebotycznymi długami - mówił Przemysław Foligowski, przewodniczący klubu radnych PiS. - PO nie zgłosiła żadnej poprawki zmniejszającej zadłużenie. Dla was liczy się tylko najbliższy rok wyborczy. A gdzie odpowiedzialność za miasto? - pytał. W przerwie sesji kilka organizacji pozarządowych zorganizowało konferencję prasową. Ich przedstawiciele skrytykowali projekt budżetu, który nie był poddany konsultacjom społecznym. - To budżet igrzysk, konsumpcji i generowania kosztów - przekonywał Lech Mergler ze Stowarzyszenia My-Poznaniacy. - Brakuje inwestycji w rozwój. Zadłużamy się po uszy, żeby wybudować stadion i termy. Ale za kilka lat będzie nas stać tylko na spłacanie rat kredytów. Nikt nie mówi tego wprost: Poznań czekają chude lata. Jakby rada miasta miała charakter, to odrzuciłaby ten budżet! Radni PO nie przejęli się głosami opozycji i działaczy społecznych i przegłosowali budżet. Uchwalili też Wieloletni Program Inwestycyjny na lata 2010-15. Tam, w ramach autopoprawki, prezydent Grobelny wprowadził propozycje Platformy warte 36 mln zł. Chodzi m.in. o projekty ulicy św. Wawrzyńca i wiaduktu kolejowego nad ul. Starołęcką oraz dodatkowe środki na budowę dróg lokalnych. Najważniejsze inwestycje miasta w ciągu najbliższych pięciu lat to modernizacja stadionu Lecha, budowa Term Maltańskich, ulicy Nowe Zawady (domyka II ramę komunikacyjną) i trasy tramwajowej na Franowo, rozbudowa Biblioteki Raczyńskich, przebudowa wiaduktu Antoninek, ronda Kaponiera i przedłużenie PST do Dworca Zachodniego oraz poszerzenie przed Euro 2012 ulic Bukowskiej i Bułgarskiej. Źródło: Gazeta Wyborcza (LINK) Komentarz Adama Kompowskiego do uchwalania budżetu miasta Uchwalenie tego budżetu to polityczny sukces Ryszarda Grobelnego. Prezydentowi udało się wybić z głowy politykom PO najważniejsze z planowanych przez nich poprawek. A przecież Platforma ma w radzie miasta większość, bez niej budżet by nie przeszedł. Sęk w tym, że poznańska PO dzieli się na zwolenników prezydenta i na kontestatorów, którzy chcą zmiany u sterów miasta, a w przyszłym roku chcieliby wystawić swojego kandydata na prezydenta - Filipa Kaczmarka. W miejskich władzach partii, które ustalały listę poprawek, dominują przeciwnicy Grobelnego. Ale już w klubie radnych, który jeszcze w poniedziałek wieczorem negocjował z prezydentem kształt budżetu, górą są ludzie Grobelnego. I mamy efekt: wydatki na krytykowany przez "opozycję" festiwal Rock in Rio zostały nieruszone, nie ma pieniędzy na kolektor Bogdanki. I z wielkich planów zostały kosmetyczne zmiany, które pozwalają radnym PO łudzić się, że ocalili honor. Bo tak naprawdę nie potrafili - albo nie chcieli - twardo negocjować z prezydentem, który bez ich głosów nie byłby przecież w stanie rządzić miastem. Źródło: Gazeta Wyborcza (LINK)
Dodaj do...
Poleć znajomemu
Komentarze (0)Zapisz się do kanału RRS tego komentarzaPokaż/Ukryj Komentarze Napisz komentarz |
Poprawiony: poniedziałek, 30 sierpnia 2010 13:43 |