Panie Prezydencie – nie stójmy w korkach, zostawmy samochody!
Stowarzyszenie My-Poznaniacy   
niedziela, 11 września 2011

M
iasto stoi w korkach z powodu nałożenia się modernizacji ulic, ale nikt nie odważył się rzucić hasła: zostawmy samochody w domu! Apelujemy zatem do władz miasta i mediów o podjęcie kampanii, która przekona do tego poznaniaków. Powinien zacząć prezydent Poznania, od siebie i współpracowników, bo korki to też  ich "zasługa" – zamknąć parking przy pl. Kolegiackim i na rowery, do tramwajów, lub per pedes... 


                                                                                                                                                             Poznań, 10 września 2011 r.


DO WŁADZ POZNANIA, MEDIÓW i MIESZKAŃCÓW


Poznań, z powodu kumulacji remontów i modernizacji ulic, od kilku dni nieruchomieje sparaliżowany samochodowymi korkami. Auta blokują też przejazd autobusów i tramwajów. Wkrótce wrócą z wakacji studenci, co oznacza kolejne tysiące samochodów na ulicach miasta.

Dyskusje wokół obecnego paraliżu komunikacyjnego Poznania skupiają się wokół kwestii, jak mimo wszystko, przejechać (samochodem) przez Poznań, jak w tych warunkach usprawnić ruch (samochodowy), jakimi objazdami lub kiedy można się i skąd-dokąd przemieścić się (samochodem).

Władze są bezradne wobec zaistniałej sytuacji, a mają przecież do niej klucz, a przynajmniej wytrych: przedłożyć poznaniakom propozycje prowadzące do zmniejszenia natężenia ruchu samochodowego przez zmianę naszych własnych, masowych zachowań komunikacyjnych. Czyli przez ograniczenie lub zmianę sposobu korzystania z samochodu, który zajmuje kilkadziesiąt razy więcej powierzchni dróg (do 100 m kw. z parkowaniem), niż pasażer np. tramwaju (1,5 m kw.).

Taki punkt widzenia zaczynają przejawiać niektóre media, apelując o korzystanie z komunikacji publicznej. Jednak tylko współdziałanie władz z mediami da efekty – przekona nas, mieszkańców.

Zwracamy się o zaapelowanie do poznaniaków w szczególności o:
● korzystanie z komunikacji publicznej zamiast indywidualnych przejazdów samochodem;
● poruszanie się w miarę możliwości pieszo, zwłaszcza w obszarze Centrum;
● korzystanie z rowerów;
● dojeżdżanie spod miasta do Poznania koleją;
● staranie się, żeby nasze samochody woziły co najmniej dwie, a najlepiej trzy-cztery osoby – jeździć wspólnie z sąsiadami czy rodziną;
● optymalizowanie przemieszczania się po mieście, czyli także rezygnację z przejazdów, które nie są konieczne, załatwianie spraw bliżej a nie dalej, poza godzinami szczytów itp.

Potrzebna jest kampania perswazyjno-informacyjna na rzecz racjonalizacji naszych zachowań komunikacyjnych i modyfikacji nawyków w tym zakresie, a nie chowanie głowy w piasek. Skorzystają na niej znacznie także ci użytkownicy samochodów, których z różnych powodów z auta korzystać muszą – niepełnosprawni, wożący ich lub małe dzieci, jeżdżący autem w ramach pracy lub też ci, którzy muszą przewieźć większy ładunek. Bowiem dzięki trochę innemu naszemu postępowaniu będzie mniej samochodów na ulicach. Wszystko to, nawiasem mówiąc, jest zapisane w Polityce transportowej miasta Poznania sprzed 12 lat – uchwała rady miasta XXIII/269/III/99.

Działania takie nie wymagają pieniędzy i można je uruchomić od razu. Najbardziej przekonująca byłaby demonstracja dobrej woli wyższych urzędników miejskich, z prezydentem i zastępcami na czele: ich rezygnacja z dojazdów do i z pracy samochodami, na rzecz rowerów i tramwajów. Panie prezydencie, to Państwa decyzje leżą u podłoża obecnego paraliżu miasta, stąd pewna Państwa zań odpowiedzialność.

Odważcie się, Ojcowie Miasta, dać osobiście przykład obywatelskiej postawy, do naśladowania, jest to bardzo potrzebne, Miasto na tym skorzysta, a opinia publiczna będzie wdzięczna!!


Stowarzyszenie MY-POZNANIACY


Post scriptum:
Ten apel nie uchyla konieczności działań na rzecz techniczno-organizacyjnych usprawnień ruchu w mieście w warunkach kryzysu remontowego, korzystnych dla komunikacji publicznej, pieszych i rowerzystów. W tym przywilejów drogowych, doraźnych parkingów i przystanków tramwajowych, zmian w systemie biletowym...



Komentarze (2)

Zapisz się do kanału RRS tego komentarza

Pokaż/Ukryj Komentarze
Cy-kliści, Cy-Nie-Kliści?
Pomysł MyPoznaniaków rodzi kolejne wyzwania, które należałoby rozwiązać:
1. Poruszanie się komunikacją miejską - jak sprawić, żeby współ-pasarzerowie codziennie (chociaż raz dziennie rano) się myli dzięki czemu podróż tramwajem czy autobusem nie będzie katorgą dla nozdrzy. Jakaś akcja propagująca sztukę posługiwania się mydłem? Dezodoranty dodawane do biletów? Akcja perswazyjna wyjaśniająca, że od częstego mycia skóra się jednak nie ściera?... Warto w sztabie MYPoznaniaków zająć się takim projektem
2. Poprawcie mnie jeśli się mylę... przeciętny MyPoznaniak chodzi w bojówkach (niezależnie od płci), wyciągniętym swetrze, flanelowej koszuli, niezależnie od płci się nie goli, taszczy ze sobą gitarę i rozpala ognisko na przystanku czekając aż łaskawie bimba (przyjeżdżająca raz na godzinę) dowiezie go/ją na wieczorek poetycki... i te wszystkie piękne kobiety w doskonale skrojonych sukienkach, spódniczkach w oszałamiających szpilkach... tak po prostu znikną? Utoną w gaciach z sortów wojskowych, polarach a piękne fryzury zastąpią skromne powstańcze warkocze?
3. Kolejki podmiejskie... halo! Wake up! Mowa o tych trzech kolejkach podmiejskich jeżdżących dwa razy dziennie? W zimie nieogrzanych a latem dusznych i gorących? Nie-Ma-Ją-cych ŻADNEGO połączenia z pozostałymi środkami komunikacji?
4. Załatwiać sprawy bliżej niż dalej. Jasne, że trzeba przekonać ludzi aby szli na pobliską pocztę a nie jechali na drugi koniec miasta okropnym strasznym AUTEM. Powszechnie tak ludzie robią. Jak mogą coś zrobić łatwiej albo trudniej to wolą to zrobić Trudniej. Tę tendencję należy odwrócić natychmiast. Warto przekonać mieszkańców aby zamiast do ZOO wyszli sobie na skwerek przed blokiem a latem nie gnali nad jeziora tylko posiedzieli sobie np nad wanną lub miską - w wersji dla oszczędnych
5. Rowery. Kocham rowerzystów jeżdżących bez świateł i zygzakiem. Ale to jeszcze bym im darował. Natomiast nie mogę patrzeć na obciślakowy strój i hełmy założone tyłem do przodu co w połączeniu z pasyjnym wyrazem twarzy zdobywcy żółtej koszulki i okularami typu mucha robi nie do końca miłe wrażenie
6. No i można by tak ciągnąć w nieskończoność gdyby nie to, że problem samochodów niedługo sam zniknie. Jeśli Poznań będzie się degradował gospodarczo w takim tempie jak teraz to za 5 lat nikogo nie będzie stać na benzynę z wyjątkiem Poznaniaków, którzy na weekend zjadą do domu ze Stolicy
Marek , 20 wrzesień 2011
Korki- może by inaczej ten problem rozwiązać
Witam

A może by tak zaproponować bilety ulgowe imienne dla każdego mieszkańca Poznania i okolic będących w zasięgu MPK posiadającego zarejestrowane auto w Poznaniu lub na terenie powiatu ! Część kierowców się może na to skusić, zamiast stać w korkach wybiorą sieciówki za 40 pln .
I miasto i MPK na tym zyska ,
- mpk nowych klientów (80 pln niejednemu wydaje się za drogo, mi wychodzi taki sam koszt dojazdu autem co MPK jednak generalnie korzystam z roweru )
- na bardziej przejezdnych ulicach autobusy nie będą robić przepałów, znowu zysk dla mpk
- prowadzący działalnośc na terenia miasta będą mieli łatwiej , chodzi mi o transport itd., spadną koszty/wzrosną zyski a wyższe zyski to wyższe wplywy do kasy miasta z podatków.
- zmniejszy się zużycie dróg co za tym idzie spadną nakłady na ich utrzymanie, łatwiej też będzie można je przy mniejszym natężeniu ruchu remontować.

Pozdrawiam
bodek_76
Bodek , 13 wrzesień 2011

Napisz komentarz

pomniejsz | powiększ obszar

Poprawiony: niedziela, 11 września 2011 18:04