Michał Wybieralski (Gazeta Wyborcza)
|
czwartek, 23 lipca 2009 |
Artykuł z Gazety Wyborczej (23.07.2023) powstały na skutek naszej konferencji prasowej z 22 lipca 2009.
- Urzędnicy chcą utopić miliony w dziurze w ziemi, która ma powstać podczas remontu ul. Bukowskiej - ostrzega Stowarzyszenie My-Poznaniacy. Na początku sierpnia Zarząd Dróg Miejskich rozstrzygnie przetarg na poszerzenie do dwóch jezdni ul. Bukowskiej (od centrum handlowego King Cross do granic Poznania). Inwestycja będzie kosztować ok. 154 mln zł, z czego 20 mln zł dała UE. Podczas przebudowy ma zostać wykopana dziura w ziemi, a nad nią zostanie zbudowany wiadukt. W przyszłości ma pod nim przebiegać III rama komunikacyjna.
Sprzeciwiają się temu członkowie Stowarzyszenia My-Poznaniacy. - Poznań chce oszczędzać na transporcie publicznym - mówi prezes Arleta Matuszewska. - Jednocześnie urzędnicy chcą wydać miliony na wykopanie dziury i wiadukt nad III ramą, która nie istnieje. I raczej nie powstanie w ciągu kilkunastu lat. Eksperci Stowarzyszenia Jerzy Babiak i Zbigniew Konewka wyliczyli, że sporny wiadukt będzie kosztował ok. 18-20 mln zł. Ich zdaniem za te pieniądze miasto mogłoby przeprowadzić inwestycje potrzebne już dziś. - Np. zbudować wiadukt nad przejściem kolejowym przy ul. Lutyckiej, gdzie codziennie tworzą się korki - mówi Zbigniew Konewka. Co na to miasto? - Budowa wiaduktu na ul. Bukowskiej w czasie trwania jej remontu jest oczywista - mówi Rafał Łopka z biura prasowego UM. - Wszystko wskazuje na to, że remont otrzyma kolejne dofinansowanie z UE. Załóżmy, że teraz nie postawimy wiaduktu. W momencie budowy III ramy mamy zamknąć całą Bukowską i narażać poznaniaków na paraliż komunikacyjny? Konewka ripostuje: - Przebudowa Bukowskiej w momencie powstawania III ramy nie byłaby żadnym problemem. Michał Wybieralski, Gazeta Wyborcza 23 lipca 2009
|
Poprawiony: wtorek, 27 lipca 2010 09:52 |