W poniedzialek, 25 stycznia br. odbyło się spotkanie przedstawicieli
grup i środowisk zaangażowanych w debatę nad miejscowym planem
zagospodarowania przestrzennego dla Sołacza: rady osiedla Sołacza i
Strzeszyna też, Towarzystwa Miłośników Sołacza, stow. My-Poznaniacy i
Rozbratu. Uznaliśmy, że przerwa w debacie komisji nad planem trwająca
już ponad 3 miesiące, oficjalnie z powodu prac rady miasta nad
budżetem, powinna się już zakończyć. Nie chcielibyśmy, żeby
decydowaniem o losie Sołacza zajęła się po wyborach nowa rada, ponieważ
wtedy radni mniej się przejmują wyborcami, niż przed wyborami. Teraz
jest czas na debatę nad planem i jego odesłanie w celu gruntownej
zmiany.
Uchwaliliśmy też otwarty list-apel do radnych ws planu dla
Sołacza, wysłany, ale póki co bez odpowiedzi .
Na posiedzeniu Komisji Polityki Przestrzennej 27 stycznia jej
przewodniczący powiedział nam, że planuje posiedzenia nt planu dla
Solacza jeszcze w lutym, żeby w marcu doszło do glosowania. Ta nagła
zmiana tempa jest trochę zaskakująca. Nie chcemy pośpiechu dla zasady,
tylko kontynuacji rzeczowej debaty. Stanęła ona w miejscu w
październiku, po dwóch prezentacjach naszego Stowarzyszenia (w
załączeniu), krytycznych głównie wobec Prognozy środowiskowej i planu
jako całości. Ich wyrazem jest zestawienie sprzeczności w Prognozie
między jej częścią diagnostyczno-opisową (teren bardzo niekorzystny dla
prac budowlanych i wrażliwy ekologicznie) a prognostyczno-oceniającą
(mimo to budujmy).
Miejska Pracownia Urbanistyczna, autor projektu planu przez dwa
miesiące miał się odnieść do tych materiałów krytycznych, ale do tego
nie doszło. Można było odnieść wrażenie, że argumenty krytyczne wobec
planu zawarte w naszych wystąpieniach trafiają do radnych, zaś
urzędnicy nie bardzo potrafią je odeprzeć. Może stąd zwłoka, żeby
zostały zapomniane...? Bo kierownictwo komisji i rady z PO chce
uchwalenia tego planu i zabudowy terenów zieleni spontanicznej na
Sołaczu.
Mamy nadzieję, że reszta radnych nie będzie tak uległa wobec
wątłych argumentów prezydenta, znowu straszącego odszkodowaniami. Oto
np. z ramienia firmy Echo Investment podmokłe tereny koło parku na
Sołaczu kupił dyr. Andrzej Aumiller, głosząc że to tereny
inwestycyjne, bo miały wydane warunki zabudowy na osiedle dużych willi
miejskich. W związku z tym ogłasza, że będzie się domagał
kilkudziesięciu milionów PLN odszkodowania, jeśli nie będzie mógł
budować – w przypadku oddalenia planu miejscowego, zabudowę
dopuszczającego."Zapomina" dodać, że w momencie zakupu terenów te
warunki zabudowy były nieprawomocne, ponieważ zostały zaskarżone przez
Towarzystwo Miłośników Sołacza i ostatecznie zostały uchylone przez
NSA. Prezydent przytakuje groźbom odszkodowania i także milczy o
nieprawomocności wz kiedyś wydanych....
Wszystko przed nami, ale mamy doświadczenie po parku Rataje, a sprawa jest taka sama, chociaż niby odwrotna...
Lech Mergler
Załączniki:
1. Otwarty list-apel do radnych ws planu dla
Sołacza.
2. Prezentacja dotycząca Prognozy środowiskowej
3. Prezentacja dotycząca planu
jako całości.
4. Zestawienie sprzeczności w Prognozie środowiskowej.
|